📅Frankenstein i Ząbkowice Śląskie - czy widzicie tutaj jakieś "mroczne" powiązanie? 🤔
11 marca 1818 roku po raz pierwszy wydana została najsłynniejsza książka autorstwa Mary Shelley "Frankenstein, czyli współczesny Prometeusz". Stała się ona jedną z najsłynniejszych osób tworzących powieść gotycką, pełną grozy i mroku, z elementami fantastyki naukowej. Do dzisiaj uważa się ja za prekursorkę tego rodzaju literatury bądź przynajmniej zapowiedź tego gatunku. Pomysł fabuły zrodził się podczas spotkania towarzyskiego z udziałem m.in. George’a Byrona, w deszczowe lato 1816 r., które spędzała w Szwajcarii, w willi Diodati nad Jeziorem Genewskim. George Byron był najbardziej wpływowym pisarzem epoki romantyzmu, a Polidori (także jeden z uczestników spotkania), lekarz i pisarz zarazem, zasłynął tym, że wprowadził postać wampira do literatury romantycznej. Samo wyobrażenie rozmów między nimi może przyprawić o dreszcz emocji... 😱Bohaterem jej powieści był zafascynowany tajemnicą życia i śmierci student nauk przyrodniczych Wiktor Frankenstein, który doszedł do wniosku, że z kawałków ludzkich zwłok może stworzyć nową, doskonałą istotę ludzką. Praca nad książką trwała niespełna dwa lata i co ciekawe ma też wątek związany z Polską. Pierwszym osadnikom, którzy w XIII wieku przybyli tu z Frankonii, nazwa Frankenstein prawdopodobnie miała przypominać Frankonię, historyczną krainę Niemiec. Jednym z najbardziej sensacyjnych zdarzeń w dziejach Frankensteinu była obrosła legendą sprawa sądowa z 1606 roku, którą wytoczono grupie tamtejszych grabarzy w czasie panującej w mieście zarazy. Oskarżeni mieli wykopywać zwłoki, a następnie suszyć je i mielić na drobny proszek, który później rozsypywali na progach domów lub nacierali nim klamki i kołatki, czego skutkiem była właśnie epidemia. Postawiono im także zarzuty okradania zwłok, włamań i kradzieży w kościołach oraz bezczeszczenia zwłok. Jakby tego było mało, oskarżano ich o czary. Grabarze przyznali się do wszystkiego dzięki starej metodzie wydobywania zeznań, jaką są tortury. Zajmujący się dziejami Ząbkowic historyk Kamil Pawłowski na podstawie archiwalnych dokumentów doszedł jednak do wniosku, że prawdziwą przyczyną aresztowania pracowników cmentarnych było pierwotnie pijaństwo. Istnieją pewne przypuszczenia, że afera grabarzy z 1606 roku mogła wpłynąć inspirująco na pisarkę. Mogłoby to wyjaśnić etymologię tytułu i analogię z nazwą miejscowości.
Ząbkowice jednak tak łatwo nie dadzą sobie odebrać "swojego" Frankensteina. To przecież tutaj, już od 1996 roku w związku z dawną nazwą miasta, Urząd Miejski i Ząbkowicki Ośrodek Kultury organizują doroczny festiwal Weekend z Frankensteinem. Może warto się tam wybrać?