Jan Suszczyński
1 minut czytania
23 Sep
23Sep

📅Dzisiaj będzie nieco tajemniczo i spirytystycznie. 👻 

W historii polskiej kultury zachowało się wiele przykładów prób odpowiedzi na pytania: "Co będzie z Polską?". Na to pytanie miały odpowiedzieć poniekąd różne wizje i przepowiednie. Te ostatnie pojawiały się zwłaszcza w dramatycznych i trudnych dla kraju momentach. Jedną z najsłynniejszych dawnych przepowiedni związanych z Polską jest ta autorstwa legendarnego Wernyhory. Kim był ten prorok? W jednym z polskich mitów narodowych występuje jako postać przepowiadająca losy Rzeczypospolitej. Wśród badaczy brak jednak pewności co do tego, czy była to postać autentyczna. Proroctwo zwane "przepowiednią z Tęgoborzy" albo "przepowiednią nieznanego medium" stało się popularne zwłaszcza w czasach II wojny światowej – być może dlatego, że stanowiło źródło otuchy. Otóż według jednej z wersji w nocy z 23 na 24 września 1893 roku w pałacu hrabiego Władysława Wielogłowskiego w małopolskiej wsi Tęgoborze miał miejsce seans spirytystyczny. Podczas seansu ktoś, kto pełnił rolę "medium" (kontaktującego się z drugą "duchową stroną"), podyktował wierszowaną treść dotyczącą przyszłości Polski i całego świata. Jej początek głosił: 

"W dwa lat dziesiątki nastaną te pory, 

Gdy z nieba ogień wytryśnie. 

Spełnią się wtedy pieśni Wernyhory, 

Świat cały krwią się zachłyśnie." 

Osiemnaście 4-wersowych strof przepowiedni z Tęgoborzy pełnych jest zagadkowych wizji i scen. I jak to bywa z przepowiedniami, niekiedy nie możemy zrozumieć, do czego dany tekst może się odnosić. 

"Powstanie Polska od morza do morza. 

Czekajcie na to pół wieku. 

Chronić nas będzie zawsze Łaska Boża, 

Więc cierp i módl się, człowieku." 

Fot. Strona z "Ilustrowanego Kuryera Codziennego", 1939, nr 86 (27 III).

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.